Blog

Oferta ważniejsza niż użytkownik? Czyli jak nie pominąć użytkownika w procesie sprzedaży. [Analiza UX/UI Strony WWW Szkoły Żak]

12 grudnia 2025

Analiza UXUI Strony WWW Szkoły Żak

TL;DR

Artykuł przeprowadza krytyczną analizę UX (User Experience) strony internetowej szkoły Żak, identyfikując konkretne błędy projektowe, które utrudniają proces zapisu i powodują utratę potencjalnych klientów.

Kluczowe punkty:

  • Naruszenie Prawa Hicka na stronie głównej: Nadmiar przycisków i opcji (tzw. przeciążenie poznawcze) powoduje u użytkowników paraliż decyzyjny zamiast prowadzić ich prostą ścieżką do konwersji.
  • Myląca nawigacja (False Affordance): Pole wyboru miasta sugeruje możliwość wpisywania tekstu, lecz w rzeczywistości wymaga precyzyjnego kliknięcia, co rodzi frustrację użytkowników.
  • Nieklikalne kategorie nadrzędne: Główne sekcje menu, takie jak "Oferta edukacyjna" czy "Rekrutacja", są "ślepymi zaułkami" (rozwijają tylko listę), co jest błędem powodującym porzucenia strony.
  • Podważanie wiarygodności przez nieaktualne treści: Stare daty w sekcji aktualności wywołują "Digital Trust Paradox", sugerując, że placówka może nie działać, co drastycznie obniża zaufanie.
  • Konflikt narzędzi komunikacji: Równoczesne działanie dwóch widgetów czatowych ("Jackbot" i standardowy czat) wprowadza chaos i dezorientację, zamiast skutecznie pomagać użytkownikowi.
  • Nieefektywna prezentacja oferty: Podstrony ofertowe to "ściany tekstu" bez języka korzyści i wyróżnień, co jest niedostosowane do nawyków współczesnych użytkowników (skanowanie treści) i nie sprzyja sprzedaży.

Podsumowanie:

Audyt wykazuje, że zaniedbania w obszarze UX, takie jak nieintuicyjna nawigacja czy brak dbałości o aktualność treści, sprawiają, że strona staje się barierą dla klientów zamiast narzędziem sprzedaży. Inwestycja w poprawę użyteczności (User Experience) jest niezbędna do uszczelnienia lejka sprzedażowego, a wg raportu Forrester może przynieść zwrot z inwestycji (ROI) na poziomie 9900%.


Masz rozpoznawalną markę, szeroką ofertę i tysiące potencjalnych klientów, ale Twoje słupki rekrutacyjne nie rosną tak szybko, jak powinny? A może inwestujesz w ruch na stronę, ale użytkownicy uciekają z niej po kilku sekundach?

Przykład strony internetowej szkoły Żak pokazuje brutalną prawdę o cyfrowym biznesie: użytkownik nie będzie walczył z Twoją stroną, żeby Ci zapłacić. Jeśli proces zapisu przypomina bieg z przeszkodami, potencjalny słuchacz wybierze konkurencję, która po prostu ułatwi mu życie.

W dzisiejszej analizie rozkładamy na czynniki pierwsze serwis giganta edukacyjnego. Nie po to, by wytykać błędy dla samej krytyki, ale by pokazać Ci, gdzie Twoja firma może tracić pieniądze przez z pozoru błahe niedociągnięcia UX.

1. Paraliż decyzyjny na "Dzień Dobry" – Prawo Hicka w praktyce

Pierwsze wrażenie na stronie Żaka? Chaos. Użytkownik wchodzący na stronę główną zostaje zbombardowany liczbą przycisków (Call to Action). Mamy tu podświetloną "Ofertę", "Sprawdź", "Zapisz się online", "Strefę słuchacza", "Wybierz miasto" i jeszcze wyskakujący czat.

To podręcznikowy przykład ignorowania Prawa Hicka. Mówi ono wprost: im więcej opcji dasz użytkownikowi, tym więcej czasu zajmie mu podjęcie decyzji – albo nie podejmie jej wcale.

W psychologii UX nazywamy to przeciążeniem poznawczym (cognitive load). Zamiast jasnej ścieżki "Zapisz się na kierunek", użytkownik musi analizować, który przycisk jest tym właściwym.

Wniosek biznesowy: Każdy zbędny przycisk na stronie głównej to rozpraszacz, który oddala klienta od konwersji. Jeśli wszystko jest priorytetem, to nic nim nie jest.

2. Nawigacja, która udaje działanie – grzechy główne menu

Przechodzimy do nawigacji, czyli kręgosłupa każdego serwisu. W przypadku Żaka ten kręgosłup wymaga pilnej rehabilitacji.

Problem 1: Fałszywe afordancje

Pole "Wybierz miasto" zachęca migającym kursorem do wpisania nazwy. To standardowy wzorzec projektowy – jeśli coś miga, oczekuję, że mogę tam pisać i otrzymać wynik. Tutaj? Wpisujesz "Poznań", "Warszawa" i... nic się nie dzieje. Enter nie działa. Musisz precyzyjnie kliknąć w mały napis, który stanowi ułamek całego przycisku.

To klasyczny błąd false affordance – element wygląda, jakby miał działać w określony sposób, ale nie działa. To rodzi frustrację.

Problem 2: Nieklikalne kategorie nadrzędne

Najważniejsze sekcje biznesowe – "Oferta edukacyjna" i "Rekrutacja" – są w menu nieklikalne. To są tzw. ślepe zaułki. Użytkownik klika w nagłówek, oczekując przejścia do strony zbiorczej, a otrzymuje jedynie rozwinięcie listy (dropdown).

Statystyka: Według badań Baymard Institute, problemy z nawigacją i wyszukiwaniem są odpowiedzialne za porzucenia stron przez niemal 60% użytkowników. W świecie e-commerce (a zapis do szkoły to transakcja!) to niedopuszczalne marnotrawstwo budżetu reklamowego.

3. Aktualności sprzed pół roku, czyli jak podważyć własną wiarygodność

Sekcja "Co nowego" wita nas wpisem z kwietnia, mimo że mamy jesień.

Możesz pomyśleć: "Co to za różnica? Przecież oferta jest stała". Otóż różnica jest kolosalna i przeliczalna na złotówki.

Stare daty w sekcji aktualności to dla użytkownika sygnał: "Tutaj nic się nie dzieje. Czy ta firma w ogóle jeszcze działa?".

Dane: Według badań Hashmeta, strony z nieaktualnymi informacjami notują 32% niższy wskaźnik zaufania, a 67% klientów deklaruje, że nie wróci na witrynę, która sprawia wrażenie porzuconej.

To tzw. Digital Trust Paradox. Możesz mieć świetną ofertę w placówce, ale jeśli Twoja witryna wygląda na "zamkniętą", klient nawet do tej placówki nie dotrze.

4. Wojna chatbotów – kiedy technologia przeszkadza zamiast pomagać

Na stronie obserwujemy kuriozalną sytuację: dwa konkurujące ze sobą widgety czatowe. Mamy standardowy czat "Szkoła Żak" oraz bota o nazwie "Jackbot" (ciekawa gra słów, ale czy skuteczna?).

Użytkownik staje przed dylematem:

  • Z kim mam rozmawiać?
  • Który jest ważniejszy?
  • Czy Jackbot to AI, a ten drugi to człowiek?

Wdrażanie technologii tylko po to, by ją mieć, to przepalanie budżetu. W UX obowiązuje zasada brzytwy Ockhama – nie mnóż bytów ponad potrzebę. Dwa czaty to nie podwójna pomoc, to podwójne zamieszanie.

5. Ściana tekstu zamiast sprzedaży – anatomia podstrony oferty

Gdy użytkownikowi uda się już przebić przez nawigację i znaleźć np. ofertę dla Opiekuna Medycznego, trafia na... ścianę tekstu.

  • Brak wyróżnień (boldowania) kluczowych korzyści.
  • Brak interaktywnego programu nauczania.
  • Archaiczne grafiki, które nie budują wizerunku nowoczesnej placówki.

Pamiętajmy o personie docelowej. Młodzi ludzie (Gen Z) nie czytają – oni skanują. Jeśli w ciągu 3 sekund nie znajdą odpowiedzi na pytanie "Co mi to da?", zamykają kartę.

Strona oferty wygląda jak ulotka z lat 90., a powinna być narzędziem konwersji. Brakuje tu języka korzyści i jasnej wizualizacji ścieżki kariery po ukończeniu szkoły.

Podsumowanie: Ile kosztuje Cię frustracja użytkownika?

Analiza strony Żaka prowadzi do jednego, kluczowego wniosku: użytkownik, który chce się zapisać, musi się o to postarać.

A teraz zadaj sobie pytanie: Czy Twój biznes stać na to, by testować cierpliwość klientów?

Według raportu Forrester, każdy 1 dolar zainwestowany w UX przynosi zwrot w wysokości 100 dolarów. To ROI na poziomie 9,900%. Naprawa nawigacji, usunięcie zbędnych widgetów i odświeżenie treści to nie są "koszty estetyczne". To uszczelnienie lejka sprzedażowego, z którego obecnie uciekają Twoi potencjalni klienci.

Nie pozwól, by Twoja strona była labiryntem bez mapy.

Chcesz sprawdzić, czy Twoja strona nie popełnia podobnych błędów? Nie zgaduj. Umów się na profesjonalny audyt UX i zamień frustrację użytkowników na realny przychód.